poniedziałek, 7 grudnia 2015

Nakarmiona...

Czym karmi się uległość?? 

Tym specyficznym spojrzeniem rzuconym w niespodziewanym momencie a mającym przypomnieć gdzie jest jej miejsce...

Tym szczególnym głosem napominającym do poprawy zachowania...

Paskiem wyciąganym wieczorem ze spodni...

A czasem nawet uderzeniem skórzanych rękawiczek o dłonie... uległość na pewno zwróci na nie uwagę. 

Lubi też tą drewnianą packę do naleśników a jeszcze bardziej tą większą i mocniejszą, w łazience...

A dziś...niespodziewanie poruszona...czyszcząc buty Pana...